FC Bayern Monachium | Michael Ott: „Te kraje są wrogami piłki nożnej”
Dwa lata po zakończeniu kontrowersyjnej umowy sponsorskiej z Qatar Airways, FC Bayern nawiązał współpracę z państwowymi liniami lotniczymi Emirates z Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA). Dlaczego patrzy Pan na to tak krytycznie?
Jest bardzo podobny do Qatar Airways. Chociaż Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie różnią się w niuansach, sytuacja w zakresie praw człowieka jest podobnie trudna. Wolności społeczne są ograniczone, wolność słowa praktycznie nie istnieje, a panuje opresyjny reżim. Sytuacja pracowników gościnnych jest co najmniej tak niepewna jak w Katarze. Co więcej, Zjednoczone Emiraty Arabskie są oskarżane o wspieranie poważnych zbrodni wojennych w Sudanie, podobnie jak sytuacja sponsora Bayernu Monachium, Rwandy, w Kongo. Wartości, które FC Bayern Monachium uważa za ważne, w tym prawa mniejszości seksualnych, nie są przestrzegane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Klub jednak te wartości wyznaje. Jest to z natury sprzeczne. Dlatego nieuniknione jest odrzucenie tego sponsoringu.
FC Bayern mógłby twierdzić, że Dubaj jest uważany za stosunkowo liberalny kraj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i całym regionie Zatoki Perskiej.
Należy zapytać licznych więźniów politycznych, jak liberalny jest ich zdaniem ten kraj. Oczywiście, można tam pojechać jako turysta, ale z pewnością nie jest to kraj liberalny. A porównanie z innymi nieliberalnymi państwami Zatoki Perskiej nie może być punktem odniesienia dla określenia, czym jest państwo liberalne.
FC Bayern wskazuje na inne czołowe europejskie kluby, które od lat współpracują z Emirates. Co o tym sądzisz?
To jest samouwielbienie. Nie rozumiem, dlaczego ludzie zawsze chcą wzorować się na innych. Jesteśmy Bayernem Monachium , jednym z największych klubów na świecie. Moglibyśmy przewodzić i pokazać, jak robić rzeczy dobrze. To może być również unikatowy argument sprzedażowy, który możemy wykorzystać do promocji. Zamiast tego zawsze po prostu patrzymy na inne wielkie kluby i naśladujemy ich błędy. To, że inni coś robią, nie oznacza, że jest to dobre. Ten sponsoring pozostaje moralnie naganny , niezależnie od tego, co robią inne kluby.
Kluby takie jak zwycięzcy Ligi Mistrzów Paris Saint-Germain z Katarem, Manchester City z Abu Zabi czy Newcastle United z Arabią Saudyjską należą do państw Zatoki Perskiej i dlatego dysponują niemal nieograniczonymi zasobami finansowymi. Czy rozumiesz argument, że Bayern Monachium również potrzebuje tych inwestorów, aby móc przynajmniej konkurować?
Tańczysz z diabłem, akceptując sponsoring ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich, które jednocześnie wszelkimi możliwymi sposobami podważają zasady Financial Fair Play w Manchesterze City, poważnie zakłócając konkurencję i bezpośrednio szkodząc nam. Doniesienia o pięciu milionach euro rocznie, jakie Emirates przekazuje Bayernowi Monachium, to kropla w morzu w porównaniu z nieograniczonymi zasobami tych klubów.
Każdy, kto wierzy, że w ten sposób na dłuższą metę dotrzymamy kroku tym superbogatym klubom, oszukuje sam siebie. Ich przewaga finansowa stale rośnie i nie da się jej pokonać sponsorami. Te państwa są wrogami futbolu. Nie możemy się z nimi wiązać, bo w przeciwnym razie tylko utrwalimy tę spiralę. Powinniśmy raczej zwalczać ten system, w którym podejrzane państwa wykorzystują kluby piłkarskie do swoich geopolitycznych rozgrywek. Co zdumiewające, ci sami ludzie, którzy twierdzą, że futbol powinien być apolityczny, popierają to sponsorowanie. W ten sposób stają się pośrednikami w realizacji celów politycznych tych państw.
Złożyłeś wniosek na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy (WZA) w 2021 roku, aby zapobiec przyszłym sponsoringom, takim jak ten z Qatar Airways, ale wniosek ten nie powiódł się. Czy rozważasz kolejną próbę?
Rozważę to. Mogę jedynie powiedzieć, że panująca opinia prawna skłania się ku mojemu stanowisku, że taki wniosek, jaki wówczas złożyłem, był dopuszczalny.
Jakie jest Pana zdanie na temat corocznego walnego zgromadzenia, które odbędzie się jesienią, na którym prezydent Herbert Hainer zamierza ubiegać się o reelekcję?
Jako prezes, Herbert Hainer reprezentuje klub w spółce akcyjnej (AG). Powinien on zapewnić przestrzeganie wartości klubu w ramach AG i mieć wpływ na wybór osób na stanowiska kierownicze w radzie nadzorczej. Mimo to, w AG wciąż mamy kadrę zarządzającą, która konsekwentnie zawiera skandaliczne umowy sponsorskie, niezgodne z wartościami naszego klubu. Pan Hainer zawsze osobiście bronił tych umów. Dla mnie osobiście jest to kluczowy punkt, jeśli będzie kandydował. Ten temat musi zostać również omówiony na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy.
nd-aktuell